Dziwne rzeczy ostatnio działy się w moim mieszkaniu, miedzy
innymi dlatego długo nie pisałam. Mianowicie dział się u mnie remont.
Rodzice zażyczyli sobie mieć sypialnie w moim pokoju!
Miałam największy pokój – dwanaście metrów kwadratowych oni
tylko osiem. Już przestali się odnajdywać w swoich ośmiu metrach od natłoku
rzeczy no i postanowili biedną mnie zesłać do malutkiego pokoiku.
Mam dla was kila zdjęć z przebiegu remontu i jak to wszystko
wyglądało.
Pierwsze zdjęcie przedstawia to, co zostało z mojego pokoju
po wyniesieniu 90 % rzeczy.
Drugie zdjęcie przedstawia pokój, do którego zesłali mnie
rodzice po wyniesieniu 90% rzeczy
Trzecie zdjęcie to mój życiowy dobytek w kartonach.
Gdy przełożyłam rzeczy do kartonu trzeba było wybrać farby, pomalować
ściany, kupić meble – typowo remontowe rzeczy.
Kupiłam farbę o nazwie Białe żagle z Duluxa a po meble –
wiadomy kierunek – IKEA. Nie obyło się bez kupna świeczek i ramek.
Jeszcze pokój nie jest w pełni skończony, ale wrzucam wam
dwie fotki z małą zapowiedzią.
Czekam jeszcze aż tata zamontuje mi półkę nad łóżkiem i
zamontuje obrazki i ramki. Gdy to się stanie zamieszce więcej zdjęć z mojego
nowego pokoiku.
Jeśli jesteście ciekawi jak przebiegają zmiany w moim pokoju zapraszam na moje konto na instagramie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz