poniedziałek, 20 października 2014

My travel make up bag/ Moja podróżna kosmetyczka/ CO ZABIERAM DO PRAGI!


Jeszcze piec dni i wybywam na wakacje! – 4 cudowne dni w Pradze czekają!

Zapraszam was na pierwszy post wlasnie poswiecony wyjazdowi.
Jak widzicie po tytule dzisiaj przygotowałam wam post o tym, co zabieram, jeżeli chodzi 
o kosmetyki i pielęgnacje!


Zapraszam!





1.       Chusteczki do demakijażu! – Będziemy w Pradze dużo chodzić wiec będę stosowała mało makijażu. Do lekkiego makijażu idealnie nadawać się będą chusteczki do demakijażu. Zajmują mało miejsca w kosmetyczce a zmywają idealnie!
2.       Ulubiony żel- tutaj akurat Le Petit Marseiliais. Mój ulubiony zapach a pojemność idealna na krótki wypad.

3.       Mini dezodorant – po co targać wielkie opakowanie dezodorantu, gdy na rynku mamy dużo miniaturek. Taka mini opcja idealnie nadaje się do torebki czy do walizki.




4.  Plastikowe pojemniczki- można je z łatwością dostać w Rossmanie i nalać do nich ulubiony szampon czy mydło w płynie! Ja akurat chce przelać do nich szampon, bo mój ulubiony jest w wielkiej butelce, która zupełnie bez sensu zabierać jak posiadam takie oto pojemniczki!
5. Mini szczotka do włosów – idealne rozwiązanie do torebki!

6. Patyczki do uszu i płatki do demakijażu- absolutny wakacyjny niezbędnik! Patyczki przydadzą się chociażby, gdy odciśnie nam się przez przypadek tusz a płatki, gdy będę chciała wykonać idealny demakijaż!





1.       Zoeva baza pod cienie!
2.       Moja własna paleta Inglot Freedom System!

3.       Sexy Mama  z The balm - puder!




1.       Bahama Mama z The Balm – bronzer!
2.       Frat Boy z The Balm – róż!
3.       Kobo Professional – korektor!
4.       Wibo – tusz

5.       Golden Rose – podkład mineralny


Zabieram ze sobą tylko dwie pomadki!
Moi ostatni ulubieńcy:
Golden Rose Velvet Matte nr 2
 oraz

Golden Rose Vision Lipstick nr 109

środa, 15 października 2014

Zamiana pokoi ?

Dziwne rzeczy ostatnio działy się w moim mieszkaniu, miedzy innymi dlatego długo nie pisałam. Mianowicie dział się u mnie remont.

Rodzice zażyczyli sobie mieć sypialnie w moim pokoju!

Miałam największy pokój – dwanaście metrów kwadratowych oni tylko osiem. Już przestali się odnajdywać w swoich ośmiu metrach od natłoku rzeczy no i postanowili biedną mnie zesłać do malutkiego pokoiku.


Mam dla was kila zdjęć z przebiegu remontu i jak to wszystko wyglądało.


Pierwsze zdjęcie przedstawia to, co zostało z mojego pokoju po wyniesieniu 90 % rzeczy.
Drugie zdjęcie przedstawia pokój, do którego zesłali mnie rodzice po wyniesieniu 90% rzeczy
Trzecie zdjęcie to mój życiowy dobytek w kartonach.


Gdy przełożyłam rzeczy do kartonu trzeba było wybrać farby, pomalować ściany, kupić meble – typowo remontowe rzeczy.
Kupiłam farbę o nazwie Białe żagle z Duluxa a po meble – wiadomy kierunek – IKEA. Nie obyło się bez kupna świeczek i ramek.


Jeszcze pokój nie jest w pełni skończony, ale wrzucam wam dwie fotki z małą zapowiedzią.

Czekam jeszcze aż tata zamontuje mi półkę nad łóżkiem i zamontuje obrazki i ramki. Gdy to się stanie zamieszce więcej zdjęć z mojego nowego pokoiku. 


Jeśli jesteście ciekawi jak przebiegają zmiany w moim pokoju zapraszam na moje konto na instagramie :)


czwartek, 2 października 2014

What is in my BAG?/ Wersja na co dzień-studencka

W zeszłym miesiącu zmieniłam torebkę. Jestem z niej zadowolona. Uważam, że ma idealny rozmiar! Nie za duża, nie za mała. Mieści się w niej wszystko, co potrzeba!

Zapraszam was wiec na WHAT IS IN MY BAG – edycja codzienna.

Torebka jest bardzo elegancka, gdy przypniemy do niej długi pasek zamienia się w torebkę casual. Idealnie łączy się z różnego rodzaju outfitami.

Myślę, że możecie jeszcze ją dostać w H&M za cenę 130 zł.




Jak widzicie na zdjęciu w torebce nie trzymam zbyt dużo. Preferuje minimalizm i staram się utrzymywać porządek. Pod żadnym pozorem nie pakuje do torebki zbędnych rzeczy.


Pierwsza rzeczą jest oczywiście kosmetyczka! Przechowuje w niej także ładowarkę do telefonu oraz słuchawki. Jest strasznie pojemna a ja bardzo nie lubię, gdy pałętają mi się luzem kable.

Przed wyjazdem do Pragi zamierzam zrobić na blogu post, co w niej trzymam.


Kosmetyczka ma bardzo oryginalny, indyjski wzór i jest koloru jasnej brzoskwini.  W niektórych H&M możecie ją jeszcze dostać za cenę 25 zł.




Portfel to niezbędna rzecz, jaka powinniśmy posiadać przy sobie. Ja już od kilku lat używam tego ze zdjęcia. Jest ze skóry i służy mi wiernie. Dostałam go w prezencie na Boże Narodzenie bodajże trzy lata temu. 




Telefon – kolejny niezbędnik. Dla mnie bez telefonu nie ma życia. Jakieś poł roku temu dostałam HTC 8X jestem z niego zadowolona.  Bateria trzyma jeden dzień – ach te smartphony. Na szczęście aparat jest całkiem dobry, co jest dla mnie chyba najważniejsze.




Zaczyna się rok akademicki wiec zawsze przy sobie warto mieć zeszyt. Nie tylko po to by robić notatki z wykładów, ale tez by zapisywać pomysły postów na bloga czy po prostu sprawić ze będziemy bardziej zorganizowani. Ten zeszycik znalazłam u babci myślę,
 że może mieć spokojnie z pięćdziesiąt lat.




Ostatnio w związku z tym ze mam więcej czasu nie mogę ruszyć się bez książki. Niedawno zaczęłam czytać „Księga stylu Coco Chanel – jak stać się elegancka kobietą
 z klasą”. Niestety nie mogę powiedzieć o niej za, wiele bo przeczytałam dosłownie piec stron, ale zapowiada się interesująco. Cena 35 zł.



Standardowe i obowiązkowe rzeczy: klucze, tabletki na ból głowy, miniaturka perfum.


Chyba nie ma co się rozpisywać ;)


Tak się prezentuje wnętrze mojej torebki. Jak widzicie  u mnie sprawdza się minimalizm.